Recenzja

Gra Gothic była jedną z najlepszych RPG-ów ostatnich lat, stworzyła ją niemiecka grupa Piranha Bytes. Za robienie tak wielkiego produktu zabrali się pierwszy raz, mówią, że połączył ich pomysł na grę. I chyba dlatego jest ona taka wspaniała, oraz warta zagrania. Jest to mieszanka gry cRPG oraz akcji, a nawet przygodówki. Bardzo spodoba się tym, którzy lubią Baldurs Gate, a także fanom Diablo.

Historia dzieje się w świecie Myrtana, królestwie króla Rhobara II. Czasy są jednak ciężkie dla ludzi, ponieważ przegrywają wojnę z orkami. Król Rhobar, rządzący ludźmi chce zemsty, dlatego musi uzbierać nową armię. Broń jest robiona z metalu wytapianego z rudy, którą wydobywa się w kopalniach. W kopalniach panuje ostry rygor i raczej nie jest tam wesoło oraz bezpiecznie, więc ludzi do pracy bardzo mało. Aby poprawić tą sytuację, król postanowił, że za każde choćby małe wykroczenie trafia się do kopalni. Zbuntowani skazańcy zaczęli uciekać z więzienia, czyli kopalń.

Władca chcąc temu zaprzestać, zwołał Magów Ognia oraz Wody (po sześciu z kręgu ognia i tylu samo z kręgu wody) i kazał sworzyć im barierę oddzielającą jego królestwo od kopalni. Magowie zabrali się więc do pracy. Pomylili się jednak w sztuce i stworzyli o wiele większą magiczną barierę jaką mieli zrobić, zostając w niej również zamknięci (czego na pewno nie planowali). Barierę tą każdy może przejść z zewnątrz, ale żadne stworzenie już stamtąd nie wyjdzie. Król musiał negocjować z więźniami, ponieważ potrzebna była mu ruda.

Więźniowie podzielili się na trzy grupy, zwane obozami. I tak powstał Stary Obóz, Nowy Obóz oraz Obóz Sekty (Obóz na bagnie). W pierwszym z nich zapanował jako taki porządek z surowym prawem, ludzie z tego obozu dogadali się z królem i zaczęli dostarczać mu potrzebną rudę za rozmaite i cenne dobra.

Ich szefem został Gomez z Magami Ognia. W Nowym Obozie większość to bandyci, którzy zebrali się wokół Magów Wody, (oddzielili się od Magów Ognia). Panuje tam istny rozgardiasz i każdy robi tam co chce. W trzecim obozie znajdują się wyznawcy niejakiego Śniącego. Palą oni dużo skrętów z bagiennej trawy (takie ziele rosnące na bagnach). Wierzą, że gdy ich władca przebudzi się, to wypuści ich z tej przeklętej bariery i będą happy. Ten obóz cechuje się spokojem i specyficzną aurą hippisowskiej komuny, gdzie bez przerwy słychać bulgotanie wodnej fajki. Niesamowite jest to, że obozy te są spowite siecią wzajemnych zależności i powiązań.

I tak oto zaczyna się nasza historia…

Dostaliśmy wyrok, zatem wkopują nas do Koloni. Otrzymaliśmy także propozycją nie do odrzucenia. Otóż mamy skontaktować się z magami i dostarczyć im pewny tajemniczy list, ale przed nami do tego jeszcze długa droga…

W miarę rozwoju wydarzeń będziesz osiągał coraz wyższy stopień w hierarchii klanu, do którego należysz. Wtedy zaczniesz dostawać coraz trudniejsze, ale i korzystniejsze zadania. Tu jesteś małym początkującym z zewnątrz, nie znającym praw ani obyczajów. Możesz spotkać nawet ponad 250 NPC-ów, którzy mają rozbudowany, bardzo wysoki i sensowny system Al. Świat Gothica jest złożony, żyjący i bardzo interaktywny.

Postacie zachowują się bardzo realistycznie (w grze jest ich ponad 250), rozmawiając z nimi możemy poznać ich humor – dzięki mimice twarzy! Mogą wspólnie planować ataki, wymieniają broń na lepszą, naprawiają chatki, siedzą przy ogniskach, gotują posiłki, tańczą, jedzą, piją, palą fajki (wodne) itd. Zasadą jest by nie podchodzić do nikogo z wydobytą bronią i bez zaproszenia nikomu nie zaglądać do domu.

Ważniejsi mieszkańcy kolonii mają unikalne imiona, tym możesz rozróżnić ich od zwykłego „mięcha”. Zanim wyciągniesz broń, radzę o tym najpierw pomyśleć, ponieważ kiedy NPC zostanie przez ciebie zaatakowany nie zapomni tego i przy następnym spotkaniu możesz liczyć się z tego konsekwencjami.

Może nawet opowiedzieć o tym przyjaciołom, to ci w najlepszym przypadku mogą być do ciebie tylko wrogo nastawieni (uważaj również na słabe potwory, mogą mieć groźnych sprzymierzeńców). Jednak, kiedy komuś pomożesz on i jego koledzy będą też twoimi przyjaciółmi. Nie spotkałem postaci, która by stała i nic nie robiła przez cały dzień.

W grze jesteś panem swojego losu i każdy czyn odciśnie się na twojej przyszłości. Twój bohater będzie rozwijał się nie tylko w statystykach, jego rozwój w miarę upływu czasu będzie widoczny wizualnie. Na początku z trudem włada jednoręczną bronią, trzymając ją w obu rękach. Później coraz sprawniej macha nią jedną ręką (o ile zdecydujesz się na rozwijanie zdolności do walki wręcz). Np. jak chcesz rozwijać umiejętności łucznicze, postać szybciej i celniej strzela.

Możesz kupować i sprzedawać rzeczy (wszystko tu ma swoją cenę) z miejscowymi kupcami. Gdy zabijesz potwory w jakimś miejscu, nie licz na to, że nie będzie ich tu po jakimś czasie, potrafią się rozmnażać (ciekawe jak?). Dobrą pomocą jest samo-zapisywalny dziennik. Gra ma też sporo elementów zręcznościowych, np. biegamy, skaczemy, wspinamy się po linach, skałach, drabinach, pływamy, używamy rozmaitego oręża – zwykle miecza.

Za zrobienie jakiegoś zadania lub zabicie potwora, dostajemy punkty doświadczenia. Gdy zbierzemy wystarczającą ich ilość, przeskoczymy o poziom wraz z 10 punktami. Co zrobić z punktami? Zainwestuj je w różne umiejętności (zręczność, siła, poziom umiejętności w walce danym orężem, skradanie, akrobatyka, otwieranie zamków, złodziejstwo, kręgi magii).

Świat gry jest naprawdę olbrzymi, można się zmęczyć chodzeniem po samym zamku, a oprócz tego są niemal bezkresne przestrzenie penetracji. Zwykle sporo się napocisz, zanim odnajdziesz kogoś, na kim ci zależy i wydusisz od niego jakąś informację.

Gra ma elastyczny engine 3D z bardzo dobrą grafiką i animacjami. Intro i cutscenki robione są na engine”ie. Gdy spotkałem się po raz pierwszy z tą grą, grafika powaliła mnie na kolana (te animacje postaci, elementy świetlne itd.), teraz może nie powala, ale nadal jest przepiękną. Widać bardzo dużą różnicę, np. pomiędzy dniem a nocą, zmianą pogody. Muzyka i efekty dźwiękowe to wykonane są bardzo starannie, stwarzając niezwykły klimat. Interfejs jest przejrzysty, ale wielu będzie musiało poświęcić troszkę czasu na opanowanie go. Do niektórych czynności trzeba użyć nieraz nawet 2, 3 klawiszy, ale można się do tego przywyknąć – lub zmienić obłożenie.

A na koniec trochę o polonizacji: W instrukcji nie ma błędów, ani śmiesznych niedopatrzeń, tylko jedna wpadka interpunkcyjna. W Gothicu nie ma literówek i innych byków. Dobór głosów nieraz podoba się, nieraz nie zwrócimy na niego uwagi. W pudełku z grą oprócz 2 płyt, instrukcji i karty rejestracyjnej znajdziemy – talię kart (52 sztuki, przyozdobione motywami z gry) oraz breloczek z logo Gothica (jest całkiem, całkiem).